W dniach 03.12-04.12.2016 zorganizowaliśmy dla naszych Słuchaczy "Mikołajki" w przepięknej Puszczy Białowieskiej. Zabraliśmy naszych Kursantów i ich Przyjaciół na przedświąteczne spotkanie z najprawdziwszym Dziadkiem Mrozem w jego chatce za białoruską granicą. Trasa przejazdu obejmowała Łódź-Białowieżę-Kamieniuki. Wyruszyliśmy spod siedziby naszej Szkoły o godzinie 7.00 rano, w zasadzie była jeszcze noc:), ale wszyscy we wspaniałych nastrojach stawili się na miejsce zbiórki i z naszym Panem Kierowcą Robertem udaliśmy się w podróż do Dziadka Mroza. Zbliżając się do granicy zwiedziliśmy Świętą Górę Grabarkę, która jest najważniejszym sanktuarium prawosławnym w Polsce. Grabarka nazywana jest także Górą Krzyży, ponieważ to tutaj znajduje się mnóstwo krzyży przynoszonych przez pielgrzymów z modlitwą o pomoc w trudnych sytuacjach życiowych lub w podzięce za wstawiennictwo. Widok robi ogromne wrażenie, to naprawdę piękne miejsce.
Granicę przekraczaliśmy na międzynarodowym przejściu granicznym Białowieża-Piererow. Przejście można przekroczyć tylko pieszo lub na rowerach. Nasz autokar zostawiliśmy po polskiej stronie granicy, odbyliśmy kontrolę, a po białoruskiej stronie czekał już na nas Kierowca Igor, który zawiózł nas na objazdową wycieczkę po Puszczy Białowieskiej. Pierwszym punktem naszego pobytu na Białorusi była wizyta w Muzuem Narodowego Bytu, gdzie mieliśmy okazję przekonać się jak mieszkali i pracowali dawni mieszkańcy tych ziem oraz gdzie spróbowaliśmy ... samogonu, który jest również tam produkowany i co ciekawe dopuszczony do oficjalnej sprzedaży. W naszej krwi popłynęło zatem 52 procent mocnego trunku, przekąsiliśmy chlebkiem ze słoninką, tak więc Białoruś przywitała nas pełną parą:), a Pani Przewodnik Muzeum wprawiła nas w doskonałe nastroje, opowiadając żarty i anegdoty z życia mieszkańców Białorusi. Następnie udaliśmy się wraz z naszą Panią Przewodnik - Ludmiłą - która towarzyszyła nam przez cały nasz pobyt na wycieczkę po Puszczy Białowieskiej. Spotkaliśmy wolnożyjące żubry, zmierzyliśmy obwód Dębu "Patriarcha" (jedngo z najstarszych symboli Puszczy Białowieskiej), podjechaliśmy nad zapierające dech w piersiach Jezioro Ladzkie, itd., itp. Musimy przyznać, że pogoda nam dopisała, był śnieg i słońce, było zimowo i uroczo. Wieczorem udaliśmy się na kolację, gdzie mieliśmy okazję spróbować regionalnych dań białoruskich i posłuchać muzyki na żywo.
Następnego dnia czekała nas wczesna pobudka, według polskiego czasu była godzina 5.00 rano, według białoruskiego 7.00, a jedna doba na aklimatyzację to zdecydowanie za mało, więc trudno nam było otworzyć rano oko widząc za oknem głęboką noc:) Jednak zachęceni pysznym śniadaniem - na którym spróbowaliśmy pielmieni - pokonaliśmy niedogodność czasową i udaliśmy się na spacer po Puszczy Białowieskiej, gdzie zwiedziliśmy woliery ze zwierzętami. Potem odwiedziliśmy Muzeum Puszczy Białowieskiej, tam poznaliśmy historię Puszczy i jej zwierzaków. Po zimowych spacerach nadszedł czas na zakupy w miejscowym sklepie, gdzie chybą największą popularnością cieszy się wódeczka ziołowa Czarodziej:). Po chwili odpoczynku wyruszyliśmy do najważniejszego celu naszej wycieczki, czyli siedziby białoruskiego Dziadka Mroza. Nie jest to jednak takie proste, aby móc się do niego dostać. Wrót jego rezydencji broni strażnik i dopiero po wypowiedzeniu specjalnego zaklęcia wpuścił nas na teren posiadłości, a tam przywitały nas postaci z najróżniejszych bajek.
Chatka Dziadka Mroza robi przeurocze wrażenie, jest piękna, drewniana, a w otoczeniu zimowej aury wyglądała przecudownie. Aby Dziadek Mróz zechciał spotkać się z nami musieliśmy wzywać go kilka razy również wypowiadając specjalne zaklęcie. Kiedy w końcu się pojawił w swoim pięknym czerwonym stroju, czapce, walonkach i z długą brodą serdecznie nas przywitał, a kiedy dowiedział się, że specjalnie przyjechali do niego Słuchacze ze Szkoły Rasputin zwariował z radości:) Możemy spokojnie powiedzieć, że mamy chody u białoruskiego Dziadka Mroza:) Cała grupa otrzymała prezenty, Dziadek Mróz obdarował nas także ciepłymi słowami i serdecznymi życzeniami. Naprawdę warto odwiedzić tego przemiłego bohatera! Super przeżycia.
Wizyta u Dziadka Mroza była w zasadzie ostatnim punktem naszego programu. Udaliśmy się w stronę granicy, gdzie znowu odbyliśmy kontrolę. Tomek został prawie zatrzymany za przemyt ... kabanosów:))) Przez granicę nie można przewozić m.in. produktów mięsnych i nabiału. W komplecie przekroczyliśmy granicę i w drodzę powrotnej zwiedziliśmy jeszcze Hajnówkę, kolejne centrum religii prawosławnej z cerkwią o ciekawej architektonicznej zabudowie.
Dziękujemy całej grupie, która udała się z nami na ten mikołajkowy wypad. Pojechali z nami: Justyna i Wojtek, 2 Gosie, Beata, Bartek, Tomek, Kasia i Łukasz, Asia i Irek, Karolina i Magda. Towarzyszyła nam także właścicielka Biura Podróży Raytan Tour - Pani Czesława Orłowska oraz wspaniała Pani Pilot - Pani Alicja, która nie opuściła nas ani na krok i była bardzo pomocna. Dziękujemy wszystkim uczestnikom, Raytan Tour za organizację wyjazdu, naszym białoruskim przewodnikom i Panom Kierowcom. Wycieczka do Dziadka Mroza na stałe wchodzi do programu Szkoły, więc zachęcamy do przeżycia tej przygody razem z nami w przyszłym roku!